Statystyki są nieubłagane – według szacunkowych danych blisko 80% kobiet w Polsce nosi niewłaściwie dopasowane biustonosze. A przecież od tego, z pozoru mało istotnego, elementu garderoby zależy to, w jaki sposób prezentuje się cała kobieca sylwetka. Dobrze dobrany biustonosz wysmukla figurę, podkreśla wcięcie w talii, pozwala zachować wyprostowaną sylwetkę i przede wszystkim odciąża kręgosłup. Analogicznie, noszenie staników w złym rozmiarze, nie tylko wpływa na komfort noszenia i zaburza proporcje sylwetki, ale może mieć także poważne konsekwencje zdrowotne. Jak poznać, że biustonosz jest źle dobrany?
1. Odpowiednio dopasowany rozmiar pod biustem
Dokładne zmierzenie się i ustalenie obwodu pod biustem to absolutna podstawa. Jest to jeden z najczęściej popełnianych błędów, skutkujących niewłaściwym podtrzymaniem biustu. Właśnie ta część stanika jest w głównej mierze odpowiedzialna za właściwe ułożenie piersi w ciągu dnia, a osiągnąć to można jedynie, poprzez idealne dopasowanie długości biustonosza do obwodu pod biustem. Jest kilka sposobów na to, by poznać czy rozmiar pod biustem jest dobrze dopasowany. Jednym z nich jest uniesienie rąk do góry i sprawdzenie czy stanik pozostaje wciąż na swoim miejscu – jeśli fiszbiny unoszą się do góry, zamiast ściśle przylegać do klatki piersiowej, możecie mieć pewność, że rozmiar jest zdecydowanie za duży. Jeśli fiszbiny nie unoszą się, a mimo wszystko macie wrażenie, że coś jest nie tak – stańcie w samej bieliźnie, tyłem do lustra i spójrzcie na zapięcie. Jest to jeden z bardziej charakterystycznych objawów złego dopasowania rozmiaru biustonosza – jego tylna część, w której zazwyczaj znajduje się zapięcie, podjeżdża w górę, w rezultacie będąc o wiele wyżej niż miseczki biustonosza. Konsekwencją noszenia zbyt luźnego w obwodzie biustonosza jest to, że nie zapewnia on odpowiedniego podtrzymania biustu, sprawiając, że cały jego ciężar spoczywa na ramionach. Naturalną konsekwencją takiego stanu rzeczy jest uciśnięcie naczyń krwionośnych i nerwów znajdujących się w okolicy ramion i barków, a to może skutkować mignerami i zwyrodnieniami kręgosłupa.
Zbyt mały rozmiar biustonosza pod biustem, jest nie tylko niezbyt zdrowym rozwiązaniem, ale przede wszystkim powoduje duży dyskomfort. Źle dobrany obwód jest nie tylko niewygodny, ale uciska narządy wewnętrzne, zwłaszcza żołądek, może także wpłynąć na zaburzenie przepływu limfy w organizmie. Łatwo poznać taki stan rzeczy poprzez obserwację – jeśli jest Ci niewygodnie w biustonoszu, a po jego zdjęciu na żebrach i pod pachami zobaczysz mocne, czerwone odciski – możesz być pewna, że obwód pod biustem jest stanowczo za mały.
2. Odpowiednio wyregulowane ramiączka
Większość biustonoszy posiada ramiączka o uniwersalnej długości, którą można zmieniać poprzez regulację. Zbyt luźne ramiączka będą zsuwały się z ramion powodując dyskomfort i potrzebę ciągłego ich poprawiania oraz nie będą należycie spełniać swojego zadania – biust będzie w nich jedynie nieznacznie podtrzymany. Dlatego ważne, by przed każdym założeniem stanika jeszcze raz wyregulować ramiączka do pożądanej wysokości. Warto wspomnieć, że ramiączka są także świetnym markerem odpowiedniego dopasowania biustonosza – jeśli przy skrócaniu ich czujesz, że tył biustonosza unosi się do góry lub fiszbiny przenoszą się na środek piersi, zamiast pozostać pod nimi – obwód pod biustem z pewnością jest za duży.
Zbyt mocno wyregulowane ramiączka będą z kolei uwierały i odznaczały się zarówno pod ubraniem, jak i na skórze, tworząc nieestetyczne odciski.
3. Odpowiedni rozmiar miseczki
Z zupełnie nieznanego powodu, większość kobiet w Polsce przez lata nosi rozmiar 75B. Dopiero po wizycie w salonie bielizny z prawdziwego zdarzenia lub po kontakcie z brafitterką, okazuje się, że przez lata nosiły niewłaściwy rozmiar stanika, niedopasowany pod każdym względem. Jednym z popularnych błędów jest noszenie zbyt małej lub zbyt dużej miseczki biustonosza. Zbyt duża miseczka to taka, której górna krawędź nie przylega ściśle do ciała tylko faluje się lub odstaje, zamiast gładko otaczać pierś. Kolejnym wyznacznikiem zbyt dużej miseczki jest fiszbina, która wbija się w dół pachowy powodując dyskomfort.. Zbyt duża miseczka z pustymi przestrzeniami z przodu, nie jest w stanie odpowiednio podtrzymać i wymodelować biustu, sprawiając, że będzie wydawał się mniej jędrny i uniesiony niż w rzeczywistości.
Zdecydowanie więcej problemów przynosi noszenie zbyt małej miseczki biustonosza, która nie jest w stanie objąć całej piersi. Wyznacznikiem w tej sytuacji są dobrze znane boczki pod pachami, biust wylewający się znad górnej krawędzi biustonosza i brak rozdzielenia piersi w okolicach mostka. Piersi wyglądają wówczas na zgniecione, spłaszczone i mocno ściśnięte – a nie jest to ani zdrowe, ani tym bardziej estetyczne.